Protokół nr XIII/2003
Protokół
nr XIII/2003
z sesji Rady Miejskiej we Wrześni
odbytej w dniu 27 października 2003 r.
w Sali Sesyjnej Urzędu Miasta i Gminy Września
XIII sesja Rady Miejskiej we Wrześni została zwołana na podstawie art. 20 ust. 1 z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn. Dz. U. z 2001 r. nr 142, poz. 1591 ze zmianami).
Pkt. 1
Przewodniczący Rady Miejskiej we Wrześni Maciej Baranowski o godz. 16.30 otworzył sesję i po powitaniu radnych, sołtysów i gości oświadczył, że zgodnie z listą obecności (załącznik nr 1) w posiedzeniu uczestniczyło 21 radnych, co stanowiło, wobec ustawowego składu Rady, quorum.
Protokół z sesji nr XII został przyjęty przez aklamację; nikt z radnych nie wniósł uwag do jego treści.
Pkt. 2
Przedstawiony porządek obrad (załącznik nr 2):
-
Otwarcie sesji.
-
Przedstawienie porządku obrad.
-
Interpelacje, zapytania i wolne głosy radnych.
-
Podjęcie uchwał w sprawie:
-
zaliczenia dróg znajdujących się w obszarze Miasta i Gminy Września do kategorii dróg gminnych,
-
nadania nazw ulicom we wsi Chwalibogowo gmina Września,
-
wydania opinii potwierdzającej celowość i efektywność projektowanych do wykonania w roku 2004 robót rekultywacyjnych na terenie gminy Września, które mogą być dofinansowane ze środków FOGR,
-
przyjęcia od Powiatu Wrzesińskiego do realizacji zadania Powiatu
w zakresie zimowego utrzymania dróg powiatowych, położonych na terenie Miasta i Gminy Września, -
zbycia nieruchomości położonej we Wrześni w rejonie ul. Sikorskiego,
-
zbycia nieruchomości położonej we Wrześni przy ul. 68 Pułku Piechoty,
-
przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów aktywizacji gospodarczej w obrębie nieruchomości oznaczonej numerem geodezyjnym 51/3, położonej w Marzeninie,
-
przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu pod budownictwo mieszkalno-usługowo-rzemieślnicze w Psarach Małych – działki o numerach geodezyjnych 139/2 i 138/2,
-
miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów zabudowy usługowo-przemysłowej w obrębie nieruchomości oznaczonej nr geodezyjnym 129/5 położonej w Bierzglinku,
-
zmieniająca uchwałę w sprawie procedury uchwalenia budżetu gminy oraz rodzaju i szczegółowości materiałów informacyjnych towarzyszących projektowi budżetu,
-
zmiany uchwalonych założeń do planu zaopatrzenia Gminy Września w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe,
-
wyboru ławników.
-
Informacja Przewodniczącego Rady Miejskiej we Wrześni.
-
Informacja Burmistrza Miasta i Gminy Września.
-
Odpowiedzi na interpelacje, zapytania i wolne głosy radnych.
-
Zakończenie obrad.
Przewodniczący Rady Miejskiej przedstawił wnioski z posiedzeń 3 komisji stałych Rady Miejskiej (bezpieczeństwa i polityki społecznej; rozwoju wsi oraz komunalno-finansowa) w sprawie wycofania z porządku obrad projektu uchwały w sprawie: nadania nazw ulicom we wsi Chwalibogowo gmina Września.
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, wniósł o wycofanie z porządku obrad projektu uchwały w sprawie: zmiany uchwalonych założeń do planu zaopatrzenia Gminy Września w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe, ponieważ z Urzędu Wojewódzkiego do Urzędu MiG Września nie dotarły jeszcze opinie w tej sprawie i podjęcie tej uchwały byłoby ze względu na brak tych opinii nieważne.
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych 12 głosami „za”, przy 3 „przeciw” i 6 „wstrzymujących się” wycofała z porządku obrad projekt uchwały w sprawie: nadania nazw ulicom we wsi Chwalibogowo gmina Września.
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych 20 głosami „za”, przy 0 „przeciw” i 1 „wstrzymującym się” wycofała z porządku obrad projekt uchwały w sprawie: zmiany uchwalonych założeń do planu zaopatrzenia Gminy Września w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe.
Pozostałe punkty porządku obrad zostały przesunięte odpowiednio.
Pkt. 3
Radny Marek Zielnik poprosił o informację, jakie będą miały przeznaczenie betonowe płyty z ul. Zamysłowskiego, ponieważ o te płyty stara się wrzesińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, gdyż nie planuje się w najbliższym czasie budowy dróg na terenie TBS?
Czy prawdą jest, że z dniem dzisiejszym przestał być prezesem PUK-u p. Czesław Marciniak, a na to stanowisko powołany został p. Ryszard Pietrowicz? Jeśli tak, to czy p. Pietrowicz posiada licencje na zarządzanie nieruchomościami oraz na prowadzenie wysypiska śmieci?
Radna Maria Grzeszczyk poprosiła o informację, czy jest możliwość przestawienia na środek wsi, w miejsce gdzie są zabierane dzieci przez autobus szkolny, przystanku autobusowego, który jest w Neryngowie przy drodze, którą od dawna nie jeździ żaden autobus? Miejscowa społeczność deklaruje, że pomoże w razie pozytywnego rozpatrzenia tego wniosku.
Radny Czesław Duch poprosił, by zwrócić uwagę na teren wokół szaletów miejskich przy ul. Siennej, ponieważ panuje tam bałagan i część płotu jest rozwalona.
Radna Ilona Łosińska poprosiła o podanie konkretnych powodów, dlaczego podjęto decyzję o likwidacji robót publicznych z dniem 1 listopada br.? Dlaczego Burmistrz nie wystąpił o dodatkowe środki na kontynuowanie robót publicznych, skoro Powiatowy Urząd Pracy dysponował funduszami na ten cel?
Radna Maria Taciak zabierając głos powiedziała, że radna Ilona Łosińska zadała pytania, które są zbieżne z jej pytaniami.
Radny Jan Drewniak poprosił o informację, czy gmina Września wystąpiła z wnioskami o pozyskanie środków pozabudżetowych, np. na inwestycje na terenach wiejskich?
Pkt. 4
a)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/130/03 w sprawie: zaliczenia dróg znajdujących się w obszarze Miasta i Gminy Września do kategorii dróg gminnych (załącznik nr 3).
b)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/131/03 w sprawie: wydania opinii potwierdzającej celowość i efektywność projektowanych do wykonania w roku 2004 robót rekultywacyjnych na terenie gminy Września, które mogą być dofinansowane ze środków FOGR (załącznik nr 4).
c)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/132/03 w sprawie: przyjęcia od Powiatu Wrzesińskiego do realizacji zadania Powiatu
w zakresie zimowego utrzymania dróg powiatowych, położonych na terenie Miasta i Gminy Września (załącznik nr 5).
d)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/133/03 w sprawie: zbycia nieruchomości położonej we Wrześni w rejonie ul. Sikorskiego (załącznik nr 6).
e)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/134/03 w sprawie: zbycia nieruchomości położonej we Wrześni przy ul. 68 Pułku Piechoty (załącznik nr 7).
f)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/135/03 w sprawie: przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów aktywizacji gospodarczej w obrębie nieruchomości oznaczonej numerem geodezyjnym 51/3, położonej w Marzeninie (załącznik nr 8).
g)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/136/03 w sprawie: przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu pod budownictwo mieszkalno-usługowo-rzemieślnicze w Psarach Małych – działki o numerach geodezyjnych 139/2 i 138/2 (załącznik nr 9).
h)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/137/03 w sprawie: miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów zabudowy usługowo-przemysłowej w obrębie nieruchomości oznaczonej nr geodezyjnym 129/5 położonej w Bierzglinku (załącznik nr 10).
i)
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych jednogłośnie podjęła uchwałę nr XIII/138/03 w sprawie: zmieniająca uchwałę w sprawie procedury uchwalenia budżetu gminy oraz rodzaju i szczegółowości materiałów informacyjnych towarzyszących projektowi budżetu (załącznik nr 11).
j)
Przewodniczący Rady Miejskiej poprosił radnych, by zgłaszali kandydatów do składu komisji skrutacyjnej.
Radna Maria Taciak do składu komisji skrutacyjnej zaproponowała radnego Sylwestra Jałoszyńskiego.
Radna Elżbieta Tutak do składu komisji skrutacyjnej zaproponowała radnych: Mirosława Zgolińskiego oraz Macieja Gawrona.
Radna Eugenia Potęga do składu komisji skrutacyjnej zaproponowała radną Marię Grzeszczyk.
Radny Bolesław Święciochowski do składu komisji skrutacyjnej zaproponował radnego Piotra Matuszewskiego.
Wszyscy zgłoszeni kandydaci wyrazili zgodę na kandydowanie do składu komisji skrutacyjnej.
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych 17 głosami „za”, przy 0 „przeciw” i 4 „wstrzymujących się” ustaliła następujący skład komisji skrutacyjnej: radny Maciej Gawron, radna Maria Grzeszczyk, radny Sylwester Jałoszyński, radny Piotr Matuszewski oraz radny Mirosław Zgoliński.
Przewodniczący Rady Miejskiej ogłosił przerwę na przygotowanie przez komisję skrutacyjną kart do głosowania.
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, przedstawił regulamin głosowania na ławników do Sądu Rejonowego we Wrześni, Sądu Rejonowego w Środzie Wlkp. i Sądu Okręgowego w Poznaniu (załącznik nr 12).
Radna Elżbieta Tutak, przewodnicząca zespołu ds. wyboru ławników, przedstawiła sprawozdanie z pracy zespołu ds. zaopiniowania kandydatów na ławników do sądów powszechnych (załącznik nr 13).
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, ustosunkowując się do przedstawionego regulaminu głosowania powiedziała, że przepisy nie przewidują w tym przypadku możliwości reasumpcji głosowania. Radni nie wybierają ławników, ale kandydatów na ławników, bo ławników będą dopiero typować prezesi sądów. Rada przedstawia kandydatów i wcale to nie oznacza, że prezes jest zobowiązany do wyznaczenia na ławników tych kandydatów, którzy przez radnych uchwałą zostaną wybrani. To ma ubocznie taki też walor, który chyba Wrześni nie dotyczy, kiedy partie polityczne strasznie chciały typować kandydatów i tacy kandydaci w ogóle nie powinni być zgłoszeni. Jeżeli jednak takie kandydatury zostały zgłoszone, to jest już oficjalna wiadomość, minister sprawiedliwości zobowiązał prezesów do nie wyznaczania tych właśnie osób, typowanych przez partie polityczne, na ławników. Są po prostu wątpliwości, ponieważ przepisy nie przewidują powtórnego głosowania.
Radny Cezar Dubiel zabierając głos powiedział, że przepisy nie mówią o tym, że tak nie wolno. Rada musi wybrać określoną ilość, jak radca mówi kandydatów, i jeżeli Rada zgłosi więcej, to może to być odrzucone.
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odpowiadając radnemu stwierdziła, że nie powinno być odrzucone, ponieważ to prezes sądu decyduje w końcowym efekcie kto będzie ławnikiem, a nie Rada.
Radna Elżbieta Tutak, przewodnicząca zespołu ds. wyboru ławników, zabierając głos wyjaśniła, że na pierwszym spotkaniu zespołu ds. wyboru ławników 4 sierpnia br. stwierdzono, że jest kilka wniosków zgłoszonych przez partie polityczne, co jest niedopuszczalne. Wobec tego zespół stwierdził, że należy wszystkim dać jednakowe szanse. Członkowie zespołu uznali, że najprawdopodobniej te osoby zostały wprowadzone w błąd. Dano im szansę powtórnego zgłoszenia, po uzgodnieniu z prezesem sądu. Partie zostały poinformowane, że jeśli chcą podtrzymać kandydaturę danej osoby na ławnika, to zainteresowani muszą w ciągu kilku dni dostarczyć zgłoszenie podpisane przez 25 mieszkańców naszej gminy. Z 20 osób, które były desygnowane przez partie tylko 5 osób zgłosiło swoją kandydaturę.
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odnosząc się do wypowiedzi radnej poprosiła o informację, czy te „naprawione” kandydatury zostały zgłoszone jeszcze przed upływem terminu?
Radna Elżbieta Tutak, przewodnicząca zespołu ds. wyboru ławników, odpowiadając radcy powiedziała, że nie, ale pani prezes zgodziła się, że jest to formalnie zgłoszony wniosek, w którym jest błąd wynikający z błędnej interpretacji ustawy przez partie.
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odnosząc się do wypowiedzi radnej powiedziała, że był określony termin do którego należało złożyć zgłoszenie i czy te kandydatury, które najpierw zostały zgłoszone przez partie polityczne a później zostały zamienione, czy to wszystko działo się do 31 lipca?
Radna Elżbieta Tutak, przewodnicząca zespołu ds. wyboru ławników, odpowiadając radcy powiedziała, że nie.
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odnosząc się do wypowiedzi radnej powiedziała, że nie ma żadnych wątpliwości, iż te kandydatury w ogóle nie powinny istnieć, ponieważ jeżeli jest jakakolwiek procedura, która jest oznaczona terminem, to wszelkie działania po terminie są nieskuteczne, to jest ogólna zasada. Jeżeli kandydatura nie odpowiada wymogom ustawowym, to można robić zmiany, ale do czasu kiedy te kandydatury powinny być zgłoszone. Po czasie kandydatów nie ma.
Radna Maria Taciak poprosiła o uściślenie, czy Rada ma podjąć uchwałę w sprawie wyboru kandydatów na ławników, czy uchwałę w sprawie wyboru ławników? Radca mówiła o wyborze kandydatów na ławników, a art. 160 ustawy o ustroju sądów powszechnych nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odnosząc się do wypowiedzi radnej powiedziała, że „zagalopowała się”, ponieważ chodziło tylko o to, że prezesi mają prawo tylko wyznaczania do funkcjonowania danych osób, które zostały wybrane.
Przewodniczący Rady Miejskiej poprosił o wyjaśnienie, czy jeżeli 38 osób uzyska jakąś liczbę głosów, a kolejne 4 osoby otrzymają taką samą liczbę głosów (niższą od tych 38 osób), co daje razem 42 do Sądu Rejonowego we Wrześni, to jak wówczas będzie wyglądało procedowanie?
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odpowiadając stwierdziła, że już się wypowiedziała co do swoich wątpliwości i nie ma 100% pewności, że na pewno nie może być powtórnego głosowania, natomiast przepisy nie przewidują ponawiania wyborów i wobec tego trudno w tym przypadku być wyrocznią. Jeżeli Rada postanowi w ten sposób, że będzie powtórne głosowanie, to nic się nie stanie.
Radny Ryszard Szwajca zabierając głos powiedział, że rozumie dyskusję w kwestii technicznej sposobu wyboru ławników i ewentualnej „dogrywki”, ale jest ważniejsza sprawa, która wynikła w toku dyskusji. Projekt uchwały jest w sprawie wyboru ławników, natomiast radca próbuje sugerować, że to jest projekt uchwały w sprawie wyboru kandydatów na ławników. Jak przygotowywano projekt uchwały, to ten sam radca go podpisał, że wszystko jest zgodne z prawem. Rada wybiera ławników czy kandydatów na ławników?
Przewodniczący Rady Miejskiej odpowiadając radnemu powiedział, że radca już wyjaśnił tę kwestię i Rada wybiera ławników.
Radny Henryk Krukowski poprosił o wyjaśnienie, czy Rada może wybierać osoby na ławnika zamieszkałe na terenie innej gminy, ponieważ jest taki przypadek na liście?
Radca Magdalena Podsiadłowska-Pawlak, odpowiadając stwierdziła, że jest ustawowy wymóg, by taka osoba pracowała na terenie gminy należącej do właściwości sądu.
Radna Elżbieta Tutak, przewodnicząca zespołu ds. wyboru ławników, odpowiadając radnemu wyjaśniła, że osoba ubiegająca się o mandat ławnika musi albo być zameldowaną, albo pracować od roku na terenie danej gminy i w przypadku, o którym mówi radny osoba zgłaszająca spełnia warunek drugi.
Przewodniczący Rady Miejskiej w związku z toczącą się dyskusją zaproponował, żeby radni w świetle wyjaśnień radcy i radnej Elżbiety Tutak wypowiedzieli się poprzez głosowanie, czy chcą dokonywać wyboru ławników na kartach do głosowania, które zawierają nazwiska osób najpierw zgłoszonych przez partie polityczne, a następnie dzięki opinii i decyzji zespołu ds. wyboru ławników zgłoszonych przez mieszkańców gminy.
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych 19 głosami „za”, przy 0 „przeciw” i 2 „wstrzymujących się” podjęła decyzję, że głosowanie tajne w sprawie wyborów ławników do sądów powszechnych odbędzie się na kartach do głosowania, które zwierają nazwiska osób najpierw zgłoszonych przez partie polityczne, a następnie dzięki opinii i decyzji zespołu ds. wyboru ławników zgłoszonych przez mieszkańców gminy.
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, omówił karty do głosowania.
Przewodniczący Rady Miejskiej ogłosił przerwę.
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, odczytał protokół tajnego głosowania w sprawie wyborów ławników do Sądu Rejonowego we Wrześni, Sądu Rejonowego w Środzie Wlkp. (do orzekania w sprawach z zakresu prawa pracy) i Sądu Okręgowego w Poznaniu (załącznik nr 14).
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, omówił karty do głosowania wyborów uzupełniających na ławników do Sądu Rejonowego we Wrześni i Sądu Rejonowego w Środzie Wlkp.
Przewodniczący Rady Miejskiej ogłosił przerwę.
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, odczytał protokół tajnego głosowania w sprawie wyborów uzupełniających na ławników do Sądu Rejonowego we Wrześni i Sądu Rejonowego w Środzie Wlkp. (załącznik nr 15).
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, omówił karty do głosowania drugich wyborów uzupełniających na ławników do Sądu Rejonowego we Wrześni.
Przewodniczący Rady Miejskiej ogłosił przerwę.
Radny Sylwester Jałoszyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej, odczytał protokół tajnego głosowania w sprawie drugich wyborów uzupełniających na ławników do Sądu Rejonowego we Wrześni (załącznik nr 16).
Rada Miejska we Wrześni w obecności 21 radnych w głosowaniu tajnym podjęła uchwałę nr XIII/139/03 w sprawie: wyboru ławników (załącznik nr 17).
Przewodniczący Rady Miejskiej podziękował członkom komisji skrutacyjnej za przeprowadzenie wyboru ławników.
Pkt. 5
Informacja Przewodniczącego Rady Miejskiej we Wrześni:
-
do radnych zostało skierowane zaproszenie do wzięcia udziału w I edycji dyktanda, która odbędzie się 7 listopada br. (regulamin dyktanda znajduje się do wglądu w Biurze Rady Miejskiej);
-
26 października br. w Pyzdrach odbyły się zawody strzeleckie, gminę Września reprezentowała radna Ilona Łosińska wraz z drużyną, zajmując II miejsce; wśród kategorii VIP radna zajęła 7 miejsce zdobywając 174/200 pkt.;
-
w dniach 8 – 12 października br. przebywałem w Garbsen (sprawozdanie – załącznik nr 18);
-
na ręce Przewodniczącego Rady Miejskiej wpłynął list otwarty załogi Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Spółka z o.o. – każdemu radnemu została przedłożona kopia tego listu na półkę w Biurze Rady (list został odczytany – załącznik nr 19);
-
w dniach 13 i 14 listopada br. w Warszawie odbędzie się I Kongres Miast Polskich, który poświęcony będzie przede wszystkim zagadnieniu finansów miast. W Biurze rady znajduje się informacja na temat przebiegu kongresu i uczestnictwa w nim;
-
informacja z analizy danych zawartych w oświadczeniach majątkowych radnych za rok 2002 – cz. II (załącznik nr 20);
-
na ręce Przewodniczącego Rady Miejskiej wpłynął list otwarty pracowników Robót Publicznych, bezrobotnych i ich rodzin (list został odczytany – załącznik nr 21);
-
30 października br. odbędzie się posiedzenie komisji rewizyjnej - godz. 19.00.
Radny Bolesław Święciochowski zaprosił zebranych na uroczystości związane ze świętem niepodległości w dniu 11 listopada 2003 r. (szczegółowy program zamieszczony będzie w biuletynie gminnym „Wieści z Ratusza”).
Pkt. 6
Informacja Burmistrza Miasta i Gminy Września:
-
sprawozdania z działalności poszczególnych wydziałów Urzędu Miasta i Gminy Września (załącznik nr 22);
-
informacja o złożonych na ręce Burmistrza MiG Września oświadczeniach majątkowych urzędników i kierowników jednostek gminnych (załącznik nr 23);
-
radni otrzymali materiały związane z PEC. Kilka razy wspominano o tym, że drugi, co do wielkości udziałowiec, we wrzesińskim PEC-u oczekuje rozmów, prowadzących do zmian w zapisach umowy spółki. Temat ten był omawiany na posiedzeniu komisji komualno-finansowej. Od tego czasu pojawiła się pewna nowość w tej całej sytuacji. Wg informacji uzyskanych z ZEC Poznań, francuska firma, która jest zainteresowana zakupem udziałów ZEC Poznań przeszła do kolejnego etapu, coraz bliżej jest do podpisania umowy sprzedaży ZEC Poznań na rzecz tej firmy. Jest coraz mniej czasu, jeśli gmina Września chce cokolwiek załatwić z obecnym właścicielem ZEC-u, by podjąć działania. Prośba, by w jakiejkolwiek formie Rada zechciała wyrazić zdanie i opinię na ten temat. Czy mamy coś robić, aby osiągnąć takie zapisy, które jeszcze można uzyskać? Czy pozostać na tym, co mamy w tej chwili i przystępować do rozmów z nowym właścicielem ZEC-u? Jeśli w najbliższym czasie nie będzie jakichś propozycji, to trzeba będzie zaproponować jakieś rozwiązania, by poprawić relacje gminy w tej spółce (np. możliwość wpływania na to, o czym zdecyduje rada nadzorcza lub zmiany proporcji udziałów tej spółki).
Pkt. 7
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, odpowiadając na interpelacje i zapytania radnych powiedział:
-
Płyty z ul. Zamysłowskiego – te płyty były własnością Wrzesińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Pojawiła się możliwość zbudowania tej ulicy dzięki temu, że gmina otrzymała masę bitumiczną od firmy Strabag i był projekt na budowę tej ulicy. W budowie tej ulicy współuczestniczyli: WSM, mieszkańcy i gmina. Mieszkańcy ul. Zamysłowskiego oraz WSM zgodzili się, żeby ich udziałem w tej inwestycji były te płyty, które zostały sprzedane. Gmina Września nie była właścicielem tych płyt.
-
Pan Czesław Marciniak przestał być prezesem PUK-u, został odwołany w dniu dzisiejszym. Na to stanowisko został powołany p. Ryszard Pietrowicz. Nie wiem, czy powołany prezes posiada licencje, o które pytał radny, ale jest pewne, że nie są one konieczne do tego, żeby zarządzać PUK. Licencję na prowadzenie wysypiska śmieci musi uzyskać osoba, która zarządza takim wysypiskiem do roku 2006 i niekoniecznie musi to być prezes firmy.
-
Teren przy ul. Siennej – w trakcie sesji w to miejsce udali się pp.: Jan Krotoszyński i Mirosław Morawski i twierdzą, że nie jest tak źle. Ten teren i stragany, o którym mówił radny znajdują się na terenie prywatnym, a wejście nie jest od ul. Siennej, ale z ul. Fabrycznej. Jest to mało wygodne, ale to się stało w ten sposób, że kiedyś podczas budowy szaletów nie były uregulowane sprawy własnościowe, to było ponad 20 lat temu i w międzyczasie właściciele odzyskali ten teren i grodzili się płotem i jedyne wejście na teren tej nieruchomości było od ul. Fabrycznej.
Jan Krotoszyński, naczelnik wydziału komunalnego i rozwoju wsi, odpowiadając na pytanie radnej w sprawie przystanku autobusowego w Neryngowie powiedział, że jeśli taka jest wola mieszkańców wsi, to nie ma problemu, ponieważ jest to droga gminna.
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, odpowiadając na interpelację w sprawie likwidacji sekcji robót publicznych oraz listu otwartego pracowników robót publicznych, bezrobotnych i ich rodzin powiedział, że roboty publiczne (często nazwa roboty publiczne jest mylona z sekcją robót publicznych), to są te osoby, które zostają skierowane do pracy przez Urząd Pracy przy Starostwie Powiatowym we Wrześni w ramach „robót publicznych”, taka jest właśnie nazwa. Skarb Państwa, poprzez Urząd Pracy, płaci (refunduje) gminie lub temu, kto zatrudnia takie osoby pewną pule pieniędzy i na dzień dzisiejszy to jest 690 zł plus składki na ubezpieczenie. Wynagrodzenie natomiast musi być nie mniejsze niż jest ogłaszane przez ministra pracy tzw. najniższe wynagrodzenie w Polsce. Do tego dochodzi dodatek stażowy. Wobec tego średnio w gminie Września w 2003 r. osoby, które były zatrudniane w ramach robót publicznych kosztowały gminę 924 zł. Po odjęciu od średniego kosztu poniesionego przez gminę kwoty, którą otrzymujemy z Urzędu Pracy i po pomnożeniu tej kwoty przez ilość zatrudnionych osób wychodzi taka kwota, którą gmina musi dołożyć z budżetu gminy. Ta kwota to 42 tys. zł. Ten temat był omawiany na posiedzeniu komisji komunalno-finansowej w związku z tym, że tych pieniędzy brakuje i trzeba na roboty publiczne wydać więcej pieniędzy niż było zaplanowane w budżecie.
Dlaczego tak się stało? Otóż w ramach robót publicznych w roku 1999 było zatrudnionych 7 osób, w roku 2000 pracowało 5 osób, w roku 2001 pracowało 7 osób, w roku 2002 pracowało 8 osób, a w roku 2003 pracowało 48 osób. Tak więc, w tym roku 6-krotnie więcej ludzi otrzymało pracę w ramach robót publicznych, ale to się wiąże z tym, że jest ta różnica między kwotą, którą refunduje Urząd Pracy a tą kwotą, jaką kosztuje to gminę. Średnio ta różnica wynosi 234 zł na osobę za miesiąc, pomnożona przez 48 osób, dochodzi jeszcze dodatek stażowy, ponieważ jest on obligatoryjny. Tak więc, niejako, powiem to oczywiście w cudzysłowie, „za karę” za to, że w tym roku 48 osób miało pracę w ramach robót publicznych, a nie tak jak np. w zeszłym roku 8 osób, więcej potrzeba pieniędzy na dołożenie tej różnicy między tym co refunduje Urząd Pracy, a tym co musimy pokryć z budżetu gminy. W związku z tym, że wielokrotnie więcej osób pracowało, to wielokrotnie więcej trzeba było dołożyć pieniędzy.
Kolejna sprawa, otrzymaliśmy informację, że można przedłużyć o kolejny chyba miesiąc (przy dwóch sprawa się bardziej komplikuje, ponieważ przy pracy powyżej pół roku dochodzi kwestia wypłaty trzynastki), co wiązało by się z kolejnym wydaniem określonej kwoty i w związku z tym, że tych pieniędzy w zaplanowanym budżecie, podjętym przez Radę Miejską, brakowało, podjąłem decyzję, aby przesunąć 40 parę tys. zł z rezerwy budżetowej. O to wnioskowałem na komisji. I właśnie dzięki temu, że komisja zgodziła się przesunąć te pieniądze aż 48 osób w tym roku miało pracę. W zeszłym roku było to 8 osób.
Można było zrobić dokładnie tak jak w zeszłym roku, tzn. dać pracę tylko 8 osobom. I rzeczywiście można by przedłużać o kolejny miesiąc, albo 2 miesiące, wypłacić trzynastą pensję, ale uważałem, że lepiej by 48 osób miało pracę, a nie 8. Stąd takie rozwiązanie.
Nie rozumiem zarzutów, ponieważ uważam, że zatrudnienie 40 osób więcej w stosunku do ubiegłego roku to rzecz pozytywna, a nie negatywna.
Przyczyny likwidacji sekcji robót publicznych wyjaśni Jan Maciejewski, zastępca burmistrza MiG Września.
Jan Maciejewski, zastępca burmistrza MiG Września, wyjaśniając przyczyny likwidacji sekcji robót publicznych powiedział, że w ramach struktury gminy funkcjonuje sekcja robót publicznych. Jest to sekcja, w której pracuje 5 osób, 4 pracowników i kierownik. Sekcja ta posiada trochę mylącą nazwę: „roboty publiczne”, ponieważ tak naprawdę nie wykonuje ona robót publicznych, ponieważ zgodnie z definicją ustawy są to bezrobotni kierowani przez urzędy pracy do wykonywania prac na rzecz samorządów.
Jest to brygada, która wykonuje drobne prace remontowo-budowlano-porządkowe. Wszystkie te osoby są zatrudnione na pełnym etacie. Prace, które tak naprawdę wykonują, to są prace z zakresu, o którym mówiłem wcześniej.
W tym roku, oprócz sekcji robót publicznych, oprócz pracowników skierowanych do robót publicznych, korzystaliśmy jeszcze z usług brygady, która była udostępniona Urzędowi MiG Września dzięki dyrekcji aresztu śledczego w Środzie Wlkp. Była to brygada złożona z osób wyuczonych w określonym zawodzie i posiadających doświadczenie w pracach remontowo-budowlanych. Korzystanie z usług tej brygady jest wyjątkowo korzystne dla gminy, ponieważ osoby te pracują nieodpłatnie, a jedynym kosztem, jaki ponosi gmina, korzystając z pracy tych ludzi, to są koszty dowozu. Dzięki życzliwości dyrektora praktycznie mamy nieograniczone możliwości korzystania z usług tej brygady. Pan dyrektor dokonuje odpowiedniej selekcji tych osób pod względem przede wszystkim przygotowania zawodowego i oczywiście, mówiąc umownie, pod względem bezpieczeństwa.
Dlaczego te dwie sprawy zostały poruszone na wstępie odpowiedzi na pytanie, dlaczego zlikwidowano sekcję robót publicznych? Chciałbym zauważyć, że te prace, które wykonuje sekcja robót publicznych w większości mogą być realizowane przez te osoby, które są kierowane do robót publicznych i przez brygadę osób, które przebywają w areszcie śledczym.
Biorąc pod uwagę to, o czym wspomniałem wcześniej, a z drugiej strony to, że istnieją inne potrzeby jeśli chodzi o zatrudnienie w urzędzie i w jednostkach gminnych podległych jakby urzędowi według nas były zasadne i w dużym stopniu umotywowane działania, które miały na celu przeniesienie tych osób, które pracowały w sekcji robót publicznych, do wykonywania tych prac tam, gdzie w tej chwili gmina i jednostki podległe gminie potrzebują pracowników. Dlatego zaproponowaliśmy i podjęliśmy decyzję, p. burmistrz podjął decyzję, o tym żeby likwidując sekcję robót publicznych spożytkować jakby dwa elementy. Po pierwsze, to że prace te, które do tej pory realizowała sekcja będzie można realizować korzystając z robót publicznych oraz sekcja złożona z aresztantów. A z drugiej strony, dokonać pewnej racjonalnej, mającej na celu zoptymalizowanie zatrudnienia w urzędzie i zmniejszenie kosztów zatrudnienia.
W związku z tym zaproponowaliśmy kierownikowi sekcji robót publicznych przyjęcie pracy na stanowisku kierownika referatu dodatków mieszkaniowych. Jednemu pracownikowi z sekcji robót publicznych zaproponowaliśmy stanowisko pracownika cywilnego w Straży Miejskiej w charakterze zaopatrzeniowca i kierowcy nie tylko dla gminy, ale i jednostek gminnych, przede wszystkim dla WOK-u i WOSiR-u. Kolejnemu pracownikowi zaproponowaliśmy stanowisko pracy we Wrzesińskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Kolejnej osobie zaproponowaliśmy pracę w sekcji gospodarczej Urzędu MiG Września. Ostatniemu pracownikowi sekcji pragniemy zaproponować stanowisko w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.
Likwidacja sekcji robót publicznych ogranicza się w takim razie de facto do tego, że ludzie ci nadal zachowują swoje miejsca pracy, wykonując tylko trochę inny zakres obowiązku, a część z nich nawet swój zakres obowiązków będzie miała jakby bliźniaczy tylko w innej komórce urzędu.
Jan Krotoszyński, naczelnik wydziału komunalnego i rozwoju wsi, odnosząc się do przedstawionego listu otwartego pracowników Robót Publicznych, bezrobotnych i ich rodzin powiedział, że w połowie roku pojawiła się oferta z Urzędu Wojewódzkiego i Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Urządzeń Wodnych, która miała polegać na zatrudnieniu osób bezrobotnych po 40 roku życia. Te osoby miałyby konserwować przede wszystkim urządzenia melioracyjne.
Program ten polegać miał na tym, że Powiatowy Urząd Pracy przeznaczał środki na płace tych pracowników, natomiast WZMUW ich wyposażył w sprzęt i odzież roboczą. Jak również WZMUW miał w porozumieniu ze Spółkami Wodnymi kierować pewnym zakresem prac.
Korzystając z tej oferty Powiatowy Urząd Pracy skierował do nas pismo, w którym wskazywał około 260 osób, które kwalifikowały się do tego programu. Z tej grupy udało się wyłowić 26 chętnych do skorzystania z tego programu. Te osoby zostały zaproszone na spotkanie, podczas którego otwarcie przedstawiono im tę ofertę pracy. Przedstawiono, że jest to praca, z której mogą skorzystać na określonych warunkach, które na samym początku zostały zaproponowane. Poinformowano o specyfice i warunkach tej pracy, że roboty te będą polegać na czyszczeniu rowów. To są roboty mozolne i trudne. Każda z tych osób została uprzedzona o tym.
Wytypowane osoby skorzystały z tej oferty i podzielono je na 5 grup. Pracownicy ci wykonywali różne zadania w różnych miejscach. Przede wszystkim czyścili rowy, które są w naszej administracji i które do tej pory były oczyszczane poprzez firmy zewnętrze. Rok rocznie na ten cel przeznaczano około 40 tys. zł. Wykonywały to firmy spoza terenu gminy Września więc uznaliśmy, że zlecenie tych prac osobom, które zamieszkują naszą gminy będzie korzystne dla nich i dla nas.
Te brygady otrzymały określony zakres prac do wykonania, polegających na oczyszczeniu rowów. Ze względu na specyfikę tych prac ważnym dla nas przede wszystkim było to, aby zadanie zostało wykonane prawidłowo, rzetelnie i w określonym czasie.
Trudnym byłoby i nierozsądne, aby nad tymi 5-osobowymi brygadami był stały nadzór. Było to w taki sposób ustalony, że w określonym czasie określony zakres pracy mieli wykonać i to było ich zadanie. Z tego zadania uważam, z pełnym szacunkiem dla tych osób, wywiązali się w sposób właściwy. Większość osób zatrudnionych w tej brygadzie pracowało bardzo rzetelnie.
Trudno byłoby, aby te osoby, pracujące na rowach melioracyjnych, o określonej porze schodzili z tego rowu i przyjeżdżali do Wrześni, aby jedli śniadania. Taka forma pracy jest specyficzna i tym osobą, myślę, odpowiadała, bo z tej pracy nikt nie zrezygnował.
Piśmie zawarta jest też sprawa dwóch osób, które zostały dyscyplinarnie zwolnione. Mieliśmy bardzo krótki okres na weryfikację i nie uniknęliśmy tego, że pewne osoby, które w tej brygadzie były zachowały się niewłaściwie i dlatego zostały zwolnione dyscyplinarnie.
W piśmie jest również mowa o tym, że te osoby dojeżdżały własnym transportem, najczęściej jeździły rowerami. To prawda. Otóż, przeważnie byli to ludzie z poszczególnych wiosek, ponieważ staraliśmy się dopasować tak te prace, aby roboty te były prowadzone jak najbliżej miejsca ich zamieszkania. Były to osoby m.in. z Sokołowa i Gutowa Małego. Lista wykonanych prac jest załączona do sprawozdania z prac wydziału i można się z nim zapoznać. Tych prac wykonano bardzo dużo. Nie było, oprócz tych dwóch przypadków, powodów do tego, aby wyciągnąć negatywną opinię o ludziach zatrudnionych w tej brygadzie.
Prawdą jest to, że liczyliśmy na większą pomoc ze strony WZMUW jak również Spółki Wodnej przy merytorycznym nadzorze. Spodziewaliśmy się, że w związku z tym, że są uczestnikami tego programu będą pomagać nam w tej pracy. Niestety, z różnych przyczyn, nadzór musieliśmy praktycznie prowadzić sami w ramach możliwości wydziału.
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, uzupełniając powyższe wypowiedzi powiedział, że każda ze wspomnianych przez burmistrza J. Maciejewskiego 5 osób zatrudnionych w ramach sekcji robót publicznych otrzymała propozycje dalszej pracy w Urzędzie MiG Września lub podległych urzędowi jednostkach, np. w WOSiR. Tak więc każda z tych osób otrzymała ofertę pracy. Niejedna z osób, które pracowały przez tych 5 miesięcy w ramach robót publicznych chciałaby taką ofertę otrzymać. Nie można mówić więc o jakiejkolwiek likwidacji stanowiska pracy czy utracie zatrudnienia przez jakiegokolwiek pracownika sekcji robót publicznych.
Interpelacja radnego Jana Drewniak. Otóż ten temat był niedawno przedmiotem posiedzenia komisji komunalno-finansowej, podczas którego dokładnie omówiono działania gminy Września w tym zakresie. Jeśli chodzi o kanalizację terenów wiejskich i w ogóle o środki pomocowe z Unii Europejskiej, to one są właśnie nakierowane na tereny wiejskie. Podczas tego posiedzenia komisji rozmawiano o skutkach finansowych takich decyzji.
Tak naprawdę istnieją dwa możliwe programy. Jest to tak zwany fundusz spójności, w ramach którego inwestycja w gminie musi być realizowana o wartości 10 mln euro. Do tego dochodzi spore ryzyko odzyskania tych nakładów, ponieważ najpierw trzeba te środki wyłożyć by zrealizować tę inwestycję zgodnie z wymogami UE, a potem, gdy wszystko jest dobrze można otrzymać zwrot tych pieniędzy.
Problem jeszcze polega na tym, że inwestycja zrealizowana w ramach funduszu spójności musi być uwzględniona przy określaniu taryf opłat za ścieki. Wg szacunków PWiK, skorzystanie z tego funduszu, oznaczałoby wzrost ceny ścieków dla wszystkich odbiorców o około 100%. To nie jest gdybanie, gdyż w taryfach trzeba uwzględnić amortyzację zrealizowanej inwestycji.
Drugi tzw. fundusz strukturalny o wartości 2 mln euro, to także jak na Wrześnię spora kwota. Jest to inwestycja 3-4 inwestycyjnych budżetów naszej gminy i wiąże się to z dokładnie tymi samymi skutkami i problemami jak wyżej.
Jeśli chodzi o fundusz spójności, to komisja stwierdziła, że Wrześni raczej nie stać na realizację inwestycji w ramach tego funduszu.
Trzeba wziąć pod uwagę także to, że przyłączanie się odbiorców do kanalizacji na terenach wiejskich jest obarczone o wiele większym kosztem ponieważ gospodarstwa domowe są w o wiele większej odległości od siebie niż w mieście. A pamiętać należy o tym, jak ciężko było namówić odbiorców do przyłączenia się do kanalizacji na osiedlu Lipówka, po 2 latach było to około 20 – 25% ogółu mieszkańców osiedla. Na terenach wiejskich odbywałoby się to prawdopodobniej jeszcze wolniej, zwłaszcza w chwili podwyższenia opłat za nieczystości.
Nie należy za bardzo wierzyć zapewnieniom jakie to są korzystne środki, ponieważ można się o nie ubiegać, ale należy pamiętać jakie jest z tym związane ryzyko dla budżetów ludzi.
Jeśli chodzi o fundusze, które są na mniejsze kwoty, to staramy się zgłaszać poszczególne wnioski.
Radna Ilona Łosińska zabierając głos powiedziała, że jest zaskoczona przedstawionym uzasadnieniem likwidacji sekcji robót publicznych, ponieważ podczas spotkania w gabinecie Burmistrza usłyszała same negatywne rzeczy na temat robót publicznych, tzn. że nie wykonują swoich zadań rzetelnie, że robią to bardzo długo, że nie było nadzoru sprawowanego przez kierownika sekcji, tych zarzutów było dość dużo. W tej chwili słyszę tylko o bardziej efektywnej pracy.
Po drugie, Burmistrz nie zabezpieczył w ogóle środków na funkcjonowanie robót publicznych, ponieważ pracownicy ci zatrudnieni byli w maju, a o przesunięcie 42 tys. zł z rezerwy celowej na ten cel wniosek Burmistrza do komisji komunalno-budżetowej wpłynął dopiero 24 października. W tym samym piśmie wnioskował Burmistrz o przeznaczenie 50 tys. zł na reklamę gminy, a na roboty publiczne 42 tys. zł, to przy bezrobociu, jakie panuje we Wrześni można powiedzieć, patrząc na te kwoty, że się „gryzą”. Promocja jest ważna i należy promować swoje miasto, ale trzeba tez wziąć pod uwagę osoby, które nie mają pieniędzy na chleb i które długotrwale pozostają bez pracy.
Jeśli chodzi o tę drugą grupę, którą kierował p. Krotoszyński, to było „ach i och”, a wiem, że tak nie było. W tej grupie wydarzył się wypadek i była powołana komisja, którą powołał Burmistrz i był w tej komisji kierownik robót publicznych. I nie są to zarzuty przedstawione czy wymyślone przez osoby, które pracowały w tej pierwszej grupie, czyli w grupie kierownika robót publicznych p. Macieja Łosińskiego tylko są to osoby, które pracowały u p. J. Krotoszyńskiego i one same mówiły o tym, że musiały do pracy dojeżdżać rowerem, że nie dostarczono im sprzętu, że śniadanie jedli na rowie. To nie są słowa osób, które siedzą na sali sesyjnej, to są słowa osób, które pracowały w tamtej drugiej grupie.
Jeżeli w ogóle chodzi o roboty publiczne, to nie ma sensu powierzania im pewnego odcinka pracy do wykonania, ponieważ jeżeli pracownik pozostaje długotrwale bez pracy, to musi być sprawowany nad nim nadzór, ponieważ ktoś musi przypilnować by zjedli śniadanie, ktoś musi ich nauczyć dobrze i rzetelnie wykonywali swoje obowiązki. A tego nie ma i takie powierzenie odcinka pracy do wykonania mija się z celem. Czy to jest rzetelne wykonanie pracy, jeżeli ktoś o godz. 9.00 zaczyna jeść śniadanie i o godz. 13.00 to śniadanie kończy?
Burmistrz mija się z prawdą, mówiąc że wszystkim pracownikom zapewnił stanowiska pracy. Na dzień sesji może tak, ale jeszcze 21 października Burmistrz dał do podpisania rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron p. I. Czerniakowi, którą mi udostępnił i w której Burmistrz nie proponuje nic. Dopiero w momencie odmówienia podpisania tego rozwiązania umowy o pracę Burmistrz proponuje inne stanowisko pracy. Mało tego, sprawdziłam że wszystkie rozwiązania umów o pracę zawierały daty, a to jako jedyne nie zawierało daty, dopisał ją Burmistrz długopisem.
Usłyszałam także o aspekcie ekonomicznym, że roboty publiczne należy zlikwidować, ponieważ się nie opłacają, że za kwotę, którą przeznacza się na roboty publiczne wykona się o wiele więcej prac. Nie zgadzam się z tym. Burmistrzowie podali, ponieważ przy tej rozmowie był także zastępca burmistrza J. Maciejewski, wąski wycinek pracy, tj. 5 dni w ratuszu, na podstawie którego podjęto decyzje o likwidacji sekcji robót publicznych. Poprosiłam o analizę choćby jednego roku. Nie otrzymałam jej do dnia dzisiejszego.
W gabinecie od Burmistrza otrzymałam analizę kosztów utrzymania sekcji robót publicznych, w której wyszczególniono po kolei osoby i w tym momencie nie było mowy o ochronie danych osobowych, uzyskałam taką informację. W momencie, kiedy przyjechałam do pracy i zrobiłam analizy stwierdziłam, że te koszty są bardzo wysokie. Wyliczyłam, że ci pracownicy powinni na rękę otrzymywać 1,1 tys. zł, a dostają 650 zł. Po przeliczeniu jeszcze raz doszłam do wniosku, że coś jest nie tak, że dane te mijają się z prawdą. Poprosiłam jeszcze raz o takie dane, ale otrzymałam odpowiedź, że takich danych nie uzyskam ze względu na to, że nie jestem pracodawcą i obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych. Więc raz działa ta ustawa, drugi raz nie działa, nie wiem o co chodzi, mogę się tylko domyślać.
Myślę, że powód likwidacji sekcji robót publicznych był zupełnie inny i to nie jest już tajemnica, jeżeli chodzi o Wrześnię.
Zadam jeszcze jedno pytanie. Czy, aby zdyscyplinować następną radną czy radnego będzie następna likwidacja jego stanowiska pracy albo jego jednostki?
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, odnosząc się do powyższej wypowiedzi powiedział, że jeśli chodzi o promocję i porównanie kwot w przesuniętych z rezerwy budżetowej, o których mówiła radna, to jest tak, że promocja jest tylko słowem i tytułem zapisanego rozdziału w budżecie.
Nie jest prawdą, że p. I. Czerniakowi nie zaproponowano innego miejsca pracy. Mam wszystkie dokumenty, rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Ten Pan otrzymał propozycję pracy we WOSiR i ten Pan o tym dobrze wie, ponieważ rozmawialiśmy o tym dwukrotnie i otrzymał również na piśmie od kierownika tego ośrodka tę ofertę pracy. Pan I. Czerniak z pewnością otrzymał to pismo, ponieważ jest podpisane przez niego.
O tym, że wszyscy pracownicy sekcji robót publicznych otrzymają ofertę pracy poinformowany został na piśmie związek zawodowy, którego są pracownikami chronionymi.
Jeśli chodzi o dopisanie daty, to mam taki zwyczaj, że na wszystkich takich dokumentach obok swojego nazwiska piszę datę i nie ma w tym nic tajemniczego.
Co do tego, że radna się nie zgadza na likwidację sekcji robót publicznych, to trudno się do tego odnieść, ponieważ radna ma prawo się z tym nie zgadzać.
Jeśli chodzi o dane dotyczące kosztów, o których radna wspominała, to są one przygotowane przez wydział finansowy, przez p. Skarbnika, i wynikają z uchwalonego planu budżetu na rok 2003 i można je znaleźć i nie są żadną tajemnicą.
Przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że były pracownik sekcji robót publicznych p. Janusz Maćkowiak poprosił o głos i jeśli nikt z radnych nie wyrazi sprzeciwu, to udzieli mu głosu.
Radna Maria Taciak zabierając głos powiedziała, że skoro pracownicy sekcji robót publicznych czekali tyle godzin, to należy im udzielić głosu.
Nikt z radnych nie wyraził sprzeciwu, by były pracownik sekcji robót publicznych p. Janusz Maćkowiak zabrał głos.
Pan Janusz Maćkowiak zabierając głos powiedział, że Burmistrz mówi o robotach publicznych, które funkcjonują od 1993 r. i w których pracowało wielu ludzi, a teraz nagle coś się przypomniało i nie są potrzebne i nie ma na nie pieniędzy. W roku 1993 r. w robotach publicznych pracowało 40 osób i wszystko się zgadzało.
Burmistrz obiecał, jak starał się o stanowisko, że będzie się zmniejszało bezrobocie, a teraz wygląda, że to bezrobocie jest coraz większe.
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, odnosząc się do powyższej wypowiedzi powiedział, że w roku 1999 w ramach robót publicznych w gminie Września pracowało 7 osób, w 2000 roku 5 osób, w 2001 roku 7 osób, w 2002 roku 8 osób i w 2003 roku 48 osób. W stosunku do roku ubiegłego jest to 6 razy więcej. 40 osób więcej ma pracę w ramach robót publicznych w tym roku niż w roku ubiegłym. Środków finansowych wystarczyło dlatego, że przesunięto środki z rezerwy budżetowej.
Radny Ryszard Szwajca zabierając głos powiedział, żeby Burmistrz nie tumanił ludzi, ponieważ jeżeli człowiek pracuje od 1993 r., to znaczy, że pracuje w sekcji robót publicznych a nie w robotach publicznych, a rozwiązywana jest sekcja. Należy zostawić sprawę robót publicznych, które w różnych latach różnie wyglądały i należy mówić o sekcji.
Tomasz Kałużny, burmistrz MiG Września, odnosząc się do powyższej wypowiedzi powiedział, że ten Pan, który zabierał głos nie pracuje w sekcji robót publicznych i to radny tumani, wmawiając że ten Pan pracuje w sekcji robót publicznych.
Przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że kierownik sekcji robót publicznych p. Maciej Łosiński poprosił o głos i jeśli nikt z radnych nie wyrazi sprzeciwu, to udzieli mu głosu.
Nikt z radnych nie wyraził sprzeciwu, by kierownik sekcji robót publicznych p. Maciej Łosiński zabrał głos.
Maciej Łosiński, kierownik sekcji robót publicznych, zabierając głos powiedział, że ma nadzieję, że mimo późnej pory zostanie wysłuchany. Nie został na sesję zaproszony przez przewodniczącego Rady Miejskiej ani przez swojego zwierzchnika i występuje jako radny Powiatu Wrzesińskiego.
Przysłuchuję się od dłuższego czasu dyskusji i chciałbym jednocześnie poinformować, że ta inicjatywa bezrobotnych jest całkowicie ich inicjatywą i nie mam z nią nic wspólnego oprócz tego, że całkowicie tych ludzi popieram.
Pracuję w tej sekcji 10 rok i od 10 lat pracuję z ludźmi bezrobotnymi. Praktycznie znam każdego pracownika i jego sytuację rodzinną. Roboty publiczne są powoływane po to, aby tak jak radna Łosińska powiedziała, zatrudniać pracowników po okresie stałego pozostawania bez pracy, wynikającym z ustawy, tj. ponad 36 miesiącach. Czasami ze względów społecznych są przyjmowani pracownicy z krótszym okresem. Często bywa tak, że taka osoba ma kilkoro dzieci, żona nie pracuje i ma ciężką sytuację rodzinną. I po 36 miesiącach pozostawania bez pracy nie da się przywrócić pracownika do normalnego życia w społeczeństwie i do tego, żeby po okresie 6 miesięcy znalazł pracę, jeżeli nie będzie miał pewnego rytmu pracy. Rano trzeba przyjść do pracy, musi dostać zadanie, z tego zdania musi się wywiązać, przed godz. 15 musi się wykąpać i do domu, to są takie podstawowe rzeczy.
Drugą podstawową rzeczą jest to, że 80% tych ludzi, to są pracownicy bez zawodu. W sekcji robót publicznych tych ludzi przyuczano do zawodu. Ta czwórka z sekcji robót publicznych była przyuczana do zawodu i była uczona nowych elementów życia, które po 6-miesięcznym okresie pozwolą im normalnie funkcjonować czy znaleźć jakąś pracę, ponieważ do tej pory bez zawodu nie mogli jej znaleźć. Jest takich przykładów wiele, a przewinęło się przez roboty publiczne blisko 900 osób w różnej formie zatrudnienia, to jest szmat czasu i szmat doświadczenia, które w tej mierze mam i tego mi nikt nie zabierze, wiem czego tym ludziom potrzeba i na pewno nie potrzeba tego, żeby ich zostawić gdzieś na rowie, kiedy deszcz pada, nie mają się gdzie podziać, bo o takich sytuacjach usłyszałem na komisji powypadkowej. Zeznania tych ludzi mam nagrane na taśmie. Roboty publiczne prowadzę od 9 lat i moi pracownicy wiedzą, że zawsze mogą na mnie polegać. Wielokrotnie bywałem w domach tych ludzi, ponieważ nie da się prowadzić polityki socjalnej w stosunku do bezrobotnych nie wiedząc jakie oni mają problemy.
Likwidacja tej sekcji spowoduje, że ci ludzie po 6 miesiącach nie znajdą żadnej pracy, ponieważ nikt nie potrzebuje do pracy na rowach 4 tys. ludzi, a po 40 roku życia to już w ogóle, możemy tylko ich przystosować do tego, żeby dali sobie jakoś radę w życiu.
Ta czwórka, moich wspaniałych pracowników, robi to od wielu lat. Dlaczego oni znaleźli się 5 lat temu, jako ci zatrudnieni na czas nieokreślony? Dlatego, że wcześniej dostawaliśmy bardzo duże pieniądze i pracowało u mnie po 45 osób i Powiatowy Urząd Pracy powiedział jedno: „Nie dostaniecie więcej środków, jeżeli nie wykażecie wreszcie po tylu latach pracy, że potraficie zatrudnić, po tym okresie kiedy my wam dajemy pieniądze z budżetu państwa, kilka osób na czas stały”. A ponieważ gros z nich pracowało wcześniej jako brygadziści moi w rytmie, że pół roku pracowali, a następnie pół roku nie pracowali i znowu kiedy przychodziła grupa robót publicznych, to oni pracowali najlepiej, pracowali na rzecz tej gminy, na rzecz państwa, na rzecz tego budynku, na rzecz wszystkich jednostek. Ponad 30 jednostek gminy korzysta z naszej pomocy. To są sołtysi, którzy prosili nas o pomoc. To są dyrektorzy szkół, którzy wielokrotnie byli z nas zadowoleni. My nie pracujemy, jak to mówią na „odpieprz”, że tylko pomalować, żeby za rok przyjść i znowu skasować z gminy pieniądze. My robimy dla siebie. My robimy porządnie i dlatego czasami robimy dłużej, a nikogo to nie interesuje, że robi jeden malarz z dwoma ślusarzami, że ci dwaj ślusarze, czy ci bez zawodu, przez pół roku będą malarzami i będą potrafili szpachlować, będą kłaść płytki, będą potrafili wiele innych rzeczy robić. To jest nasza praca na rzecz powiatu, którego zadaniem jest przeciwdziałanie bezrobociu. Przeciwdziałaniu p. Burmistrzu i mówię to jako radny Powiatu Wrzesińskiego. Przeciwdziałanie bezrobociu, a nie rozbijanie ekipy, która robiła drobne prace remontowe, jeżeli drobnymi pracami nazwiemy to, gdzie p. Burmistrz był na meczu piłkarskim i siedział w szatni, którą, mogę pokazać zdjęcia, myśmy wybudowali. Ci pracownicy, moi brygadziści nadzorowali te prace, uczyli się zbroić fundamenty, zbroili ławy fundamentowe, które wcześniej wykopali, gdzie załatwiliśmy sponsorów na kilkadziesiąt tysięcy złotych, zakupiono sprzęt, za który gmina nie zapłaciła. To wszystko zrobili ci ludzie. Elewacja szkoły nr 6 za 4-5 tys., z pracą tych ludzi może 10 tys. zł, ale 3,5 tys. zł - załatwiony od mojego kolegi MPS, który pozwolił szybciej nam tę pracę zrobić. Za to też gmina nie zapłaciła.
Panie Burmistrzu, człowieka wielkiego poznaje się po tym, bo ja nie twierdzę, że wszystko robimy dobrze, zresztą nie ma takiego człowieka, który wszystko robi dobrze, każdy ma margines na błąd, także Pan p. Burmistrzu. Jest kwestia, czy potrafimy się przyznać do tego błędu, a wtedy to świadczy o wielkości tego człowieka. To jest 9 lat mojego życia, dlatego ciężko jest o tym mówić, jeżeli za jednym zamachem, kiedy z wieloma rzeczami się nie mogę zgodzić w powiecie i o których mówię nagle się okazuje, że likwiduje się stanowisko pracy. To są wspaniali ludzie, którzy chcą wspaniale pracować na rzecz p. Burmistrza. Od tego, czy Pan będzie wielki, to zależy przyszłość ich życia, może w mniejszym stopniu i mojego, ale przede wszystkim ich.
Pkt. 8
Wobec wyczerpania porządku obrad Przewodniczący Rady Miejskiej we Wrześni radny Maciej Baranowski o godz. 23.30 zamknął posiedzenie Rady.
Protokół zawiera 17 ponumerowanych stron.
Wszystkie załączniki znajdują się do wglądu w Biurze Rady Miejskiej w Urzędzie MiG Września.
Protokolant: Przewodniczący Rady Miejskiej
Robert Klimczak
/-/ we Wrześni:
Maciej Baranowski
/-/